Karp smażony w głębokim tłuszczu, polany masełkiem, rumiany i chrupiący. Marynowany przed smażeniem w cytrynie i cebuli. Marynata zabija mulisty smak, dzięki temu jest równie smaczny jak karp moczony w mleku. Tak przyrządzony karp to nasz faworyt wśród ryb wigilijnych.
Składniki:
marynata
- cytryna – jeden plaster na każde półdzwonko
- cebula krojona w plastry, po dwa plastry na półdzwonko
- sól, pieprz
- półdzwonka karpia w ilości potrzebnej
- mąka do obtaczania kawałków ryby
- olej do smażenia
- masło (na każdy kawałek ryby pół łyżeczki)
Gotowe półdzwonka karpia układamy w misce przekładając plastrami cytryny i cebuli. Zawijamy miskę z rybą dosyć szczelnie folią spożywczą i odstawiamy do lodówki, najlepiej na całą noc.
W wigilię wyjmujemy karpia z lodówki na godzinę przed smażeniem, osączamy z marynaty. Następnie posypujemy rybę pieprzem, solą i obtaczamy w mące. Nadmiar mąki strzepujemy. Kładziemy rybę na mocno rozgrzany olej. Oleju ma być dużo, rybę smażymy w głębokim tłuszczu.
Karpia usmażonego na rumiano i chrupiącego przekładamy do naczynia żaroodpornego. Na każdy kawałek ryby kładziemy masło i oprószamy go solą. Gotowy półmisek wkładamy do piekarnika na 1/2 godziny. Temperatura pieca ma być nieduża, 120 °C.
Karp wigilijny tradycyjny gotowy!
Ryb jadano zawsze dużo w wigilię i ta tradycja nie zaginęła do dziś. Tak wyglądała klasyczna polska wigilia przedstawiona w ” Kucharce szlacheckiej” Marii Marciszewskiej, podręczniku dla pań domu z drugiej połowy XIX w. :
” ZUPA MIGDAŁOWA z ryżem i rodzenkami, a druga jaka komu się podoba, barszcz z uszkami albo zupa rybna z farszem.
SZCZUPAK NA SZARO w kwasie z cytryną i rodzenkami.
OKUNIE POSYPANE JAJAMI oblane masłem.
SZCZUPAK NA ŻÓŁTO, zimny, w całku, z szafranem i rodzenkami na stole postawiony.
KARP CAŁY NA ZIMNO, z rumianym sosem, z rodzenkami na stole postawiony.
PASZTET Z CHUCHEREK ( wątróbek rybnych) we francuzkim cieście.
LIN W GALARECIE, można także stawić na stole.
KARASIE SMAŻONE z czerwoną kapustą.”
Tu następuje cała lista słodyczy lądujących na wigilijnym stole. Widzimy, że ilość różnorodnych ryb w dziewiętnastowiecznym menu świątecznym jest pokaźna, a to skromna ziemiańska wigilia. Na wsi jadało się oczywiście biedniej lecz tak samo uroczyście. W domach magnackich było jeszcze bogaciej!




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz